Ten post ma za zadanie pokazać moje zniesmaczenie dzisiejszą pogodą.
Ja sobie bardzo dobrze zdaję sprawę, że mieszkam na wyspie, ale do choinki jasnej, bez przesady!
Godzina 9:30 - śliczna pogoda. Słoneczko świeci, ptaszki śpiewają, myślę sobie może wreszcie otworzą odkryty basen to się wreszcie coś poopalam.
Godzina 10:30 - patrzę za okno leje jak z cebra. Ehhh
Godzina 11:00 - przestało padać, świeci słońce. Dobra zbieram się na basen, zjem tylko lunch przebiorę się i idę.
Godzina 11:30 - zjadłam lunch, idę do pokoju, patrzę leje...
Godzina 11:45 - przestało, wychodzę
Godzina 11:55 - zaś leje
Godzina 11:58 - przestało
Godzina 12: 20 - dochodzę do basenu, znowu pada
Godzina 12:30 - przestało, świeci piękne słońce, cieplusio
Godzina 13:00 - urwanie chmury, ale to takie solidne.
Godzina 13:30 - przestało, idę do domu, na szczęście przez całe 23 minuty spadły tylko 4 krople
godzina 13:52 - ledwo co przekroczyłam próg domu znowu oberwanie chmury
AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA! ja chcę w końcu lato!
Jak chcesz lata to musisz przyjechać do mnie :P Ja mam lato nawet zimą :D
OdpowiedzUsuńI btw... por que nie odpisujesz mi na wiadomość na fb? Babo wstrętna!
/Inka