Co po niektórzy marudzili, że dawno notki nie było, o to proszę bardzo, jest nowa;)
Więc tak:
16 dziw:
tu nie istnieje coś takiego jak odpowiednik naszych groszy (1,2,5). Ale za to ceny w sklepach maja jakąś końcówkę, np: 2,64; 3,98 i itp. Gdy po zsumowaniu tego wychodzi końcówka mniejsza od 5 odejmują te 5 groszy, gdy powyżej dopłacasz. Dziwne:|
Udało mi się wreszcie spróbować tych grejpfrutów od sąsiada! yummy! O niebo lepsze niż nasz grejpfruty w sklepie, a ile soku miały! Mniami! A że z drzewa spadło ich dziś aż 5 zjadłam wszystkie a potem sikałam co 5 minut xD
W odpowiedzi co do mejla pewnej osoby (pozdrawiam!), to: (stwierdziłam, że odpiszę tutaj bo inni też się o to pytali, a mi z lenistwa nie chce się odpisywać kilka razy na podobne pytanie)
1 pytanie:Co porabiasz przez cale dzionki?
Otóż: poniedziałki i piątki to są helping day, oznacza to, że pomagam Lucy w utrzymaniu czystości w domu. Raz myłam okna, innego dnia, sprzątałam szafki w kuchni i itp. Wtorek, środa, czwartek - robię co chcę, więc zwiedzam, chodzę na basen, do centrum handlowego:P, plotkuję z Lucy, rano gadam z Pl na skype, i itp. Sobota, niedziela - jadę gdzieś z Stuartem i Lucy. Oni maja w zwyczaju robić cało tygodniowe zakupy w niedziele o 9:30, zaczynając od Coffee Shop i pijąc odpowiednio kawę i gorącą czekoladę, potem zakupy, do domku i gdzieś jedziemy.
2 pytanie: Jesteś zadowolona ze swoich "żywicieli"?
No ba! Są bardzo przemili. W sumie Ona przypomina mi Mamę w wielu sytuacjach, a On Ujka Bronka ^^ (Wujeczku na pewno zapytasz w czym, otóż: np w noszeniu śmiesznych krawatów, nie lubieniu jak ktoś przerywa Twój monolog, te same poczucie humoru, ta sama gestykulacja i upodobania muzyczne).
3 pytanie: Dobrze się z nimi rozumiesz?
Rozumiem się prawie bez słów. Łatwo się przy stosowałam do ich stylu życia. Choć niektóre rzeczy są dla mnie idiotyczne, muszę to ścierpieć. A ostatnio całkowicie wkupiłam się w łaski Lucy. Przechodząc koło supermarketu wstąpiłam tam. Przypomniało mi się, że kończą się jej ulubione choco bottons. Więc je kupiłam. Ahhh ale się cieszyła! Że zrobiłam coś bez interesownie.
4 pytanie: Co dalej ? Masz już dalsze plany?
Palny mam. Muszę czekać tylko na mój dyplom z PL. Najpierw chcę się zatrudnić jako wolontariusz w pobliskim szpitalu, a potem załapać tam pracę. Taki sposób często tu jest praktykowany. A dla mnie wolontariat to będzie wspaniała okazja do pod szlifowania medycznego angielskiego i nabrania doświadczenia.
5 pytanie: Jak długo jest ważna Twoja wiza?
Moja wiza właśnie zmienia status. Co z tego wyniknie dam znać jak się dowiem.
A na koniec
podpis pod demotem: Bil wczorajsza wypowiedź w TZG
3majcie się ciepło!
p.s. Na początku chciałam dodać p.s. pod tytułem, że jeżeli uraziłam czyjekolwiek uczucia wklejając tego demota to przepraszam, ale zmieniłam zdanie. To mój blog. Mogę pisać i wklejać cokolwiek. Jeżeli uważasz, że jest on cyniczny bądź dziecinny bądź jakikolwiek inny, nikt Ci nie każe go czytać. Krzyżyk na drogę i z Panem Bogiem!
p.s.2 najnowsze wiadomości to takie, że:
-ostatni weekend listopada jedziemy na 3 dni do Onemany, czyli tam gdzie byliśmy w zeszłym tygodniu.
-8 grudnia na 3 dni lecę z rodzinką do Weelington
-13 stycznia jedziemy na tydzień, nad jezioro Taupo
Masz się tam lepiej niż na wakacjach! W PL grobowa atmosfera, choć dzień Wszystkich Świętych z założenia powinien być dniem wesołym! :-) Dzięki za życzenia i daj znać czy coś o awaryjnym lądowaniu polskiego samolotu do Ciebie dotarło.
OdpowiedzUsuń